piątek, 30 września 2016

BANDA UCZCIWYCH


plakat z filmu "Banda uczciwych"
neapolitańskiego komika Toto'

Na zebraniu ruchu demokracji uczestniczącej ożywiona dyskusja. Organizujemy spektakl teatralny pisarza i aktora, takiego co budzi sumienia, zmusza do myślenia, uczula, by przestrzegać prawo, uczy, że polityką się trzeba zajmować i po prostu wciela wszystkie nasze najgłębsze przekonania. Promować go to nasz obywatelski obowiązek!

         Jako stowarzyszenie, nie będziemy mogli pobrać pieniędzy od widzów na spektaklu (możemy tylko liczyć na ewentualne wolne datki). Nie mając konkretnej działalności, nie mamy kasy (tyle, co z rocznych składek). Wspierający nas pisarz-aktor nie pobierze od nas honorarium (ale pobiorą je muzycy i mikrofoniarze). Miejski teatr raz w roku można otrzymać gratis. Nie potrzebujemy służby przeciwpożarowej, która sporo kosztuje, bo sami jesteśmy takową służbą. W ubiegłym roku nasz uprawniony kolega-inżynier przeprowadził dla nas odpowiedni kurs i wręczył nam dyplomy kandydatów na strażaków (po całej nauce mam jeden pewnik: jakby wybuchł pożar, mam lecieć po Roberta).

           Od dwóch rzeczy nie uciekniesz we Włoszech: od śmierci i od podatków. No to płacimy ten ZAIKS. Ale na tym sprawa bynajmniej się nie kończy. Trzeba przecież powywieszać jakieś afisze, by poinformować ludzi o przedstawieniu. A to wiąże się z kolejnym podatkiem, który należy odprowadzić do kas miasta. Stowarzyszeniom organizującym darmowe imprezy przysługuje siedem darmowych afiszy. Jeśli zdecydują się na ósmy, to nie płacą podatku za jeden, ale za osiem. Taka to już śródziemnomorska matematyka.

         Dziś rano byłam w biurze i podbiłam przysługujące nam bezpłatne afisze. Siedem to mało, na czterdziestotysięczne miasto... co robić? Można by wywiesić plakaty bez stempla, najlepiej na cmentarzu, tam nikt nie widzi. Ale jak nikt nie widzi, to po co je wywieszać? A może byśmy podbite afisze przepuścili przez profesjonalną kserokopiarkę, tak dobrą, że nie rozróżnisz odbitki od oryginału? Nie, nie, Andrea ma lepszy pomysł: zorganizujmy sobie stempel do podbijania afiszów! Jaki stempel? Stempel to oszustwo! No o czym wy mówicie, jak mamy robić jakieś ordynarne odbitki, to już lepiej stempel! Przynajmniej jest prawdziwy!


          Raz jeszcze jestem świadkiem tego, jak grupa sumiennych obywateli przeistacza się w Bandę Uczciwych. Raz jeszcze myślę, że instytucje działające z głową nie wychowałyby narodu cwaniaków.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz