Wszystko mogę, ale
nie wszystko przynosi mi korzyść.
Mogę napluć na łysinę
staruszkowi, który przechodzi pod moim oknem, ale po co miałabym to
robić?
Mogę zaprowadzić mojego
psa, by wysikał się w ogródku sąsiada ale takie działanie wydaje
mi się bezcelowe.
Mogłabym pomyśleć, że
Jaśnie Oświeconym Francuzom nadmiar wolności zupełnie zmysły pomieszał (albo że Pan Bóg za karę rozum im odebrał), ale wiem,
że byłoby to bezsensownym stereotypem.
Nie twierdzę, że Charlie
Hebdo nie może publikować rysunków żałośnie odpychających.
Zastanawiam się tylko, po co to robi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz