niedziela, 11 września 2016

SŁOMIANY TEATR


Maciej A. Brzozowski twierdzi, że we Włoszech życie to teatr (tak zatytułował swoją książkę, która ma świetne recenzje; wyznaję, że jeszcze nie czytałam). W Italii życie to przedstawienie i każdy pretekst jest dobry, by czymś się podzielić, coś opowiedzieć czy wystawić na scenie. To potrzeba wewnętrzna nie tylko aktorów, lecz całego włoskiego narodu. Doskonałym dowodem na to jest słomiany teatr (teatro di paglia).

Jego pomysłodawca to Nicholas Bawtree. Urodzony w jednym z pierwszych gospodarstw agroturystycznych w Toskanii, należy do kategorii rolników młodych, wykształconych i świadomych, dla których życie na wsi to nie nuda i dyskopatia, ale świadomy i wolny wybór. Nicholas zresztą to nie tylko rolnik, ale i... dziennikarz.

Pewnego dnia na swym polu gromadził słomiane preski. A czemu by z nich nie zbudować amfiteatru? - zastanawiał się. Pomysł został przyjęty z entuzjazmem. Zaczęła się praca: z punktu widzenia architektonicznego to nie znowu taki banał, zbudować z presek widownię, wpuścić na nią ludzi, i żeby się nikt nie wykopyrtnął! 
(możecie zobaczyć, jak to zrobić na linku: https://teatrodipaglia.wordpress.com/come-costruirlo/il-manuale/ Od trzeciego poziomu wzwyż preski muszą być związane linami).




Jak widać, za pierwszym spontanicznym pomysłem poszła solidna praca nad realizacją. Nic nie pozostawiono przypadkowi, również i przebieg przedstawienia został jasno określony! Opiera się na kilku głównych zasadach: po pierwsze, tak czy inaczej, w większej lub mniejszej ilości, słoma musi być (powiem Wam z doświadczenia, że znalezienie presek może być kłopotliwe... nie mówiąc nawet o uzyskaniu pozwolenia na gromadzenie słomy w miejscach publicznych! Strażacy iskrzą!). Po drugie: budowa teatru leży w gestii wszystkich użytkowników: aktorów, widzów, moderatorów i przy takiej współpracy nie trwa dłużej niż 15 – 20 minut (pół godziny dla początkujących). Zaczyna się przedstawienie! Może w nim uczestniczyć każdy, kto tylko chce, mówiąc i przedstawiając cokolwiek mu w duszy gra. Można wyrecytować własny wiersz. Zagrać. Zaśpiewać. Opowiedzieć o swej podróży tu czy ówdzie. Przeprowadzić krótki wykład na dowolny temat. Zwrócić się do współobywateli z apelem o to czy tamto. Można również przedstawić swojego konia (jak na filmie: https://www.youtube.com/watch?v=nVtuUAKSw4E).

Szybko się okazało, że tak specyficzny naród, jak Włosi, potrzebuje moderatorów, którzy będą czuwać nad poszanowaniem czasu. Wielu było takich co, jak śpiewa Stuhr, „Stoję przy mikrofonie, niech mnie który pogoni!!!”. Ale bywało i odwrotnie: następowały chwile kłopotliwej ciszy. One także zostały uznane za część spektaklu.

Kolejną charakterystyką słomianego teatru jest... krótkotrwałość. Zaczyna się i kończy na przeciągu jednego wieczoru. Jest nietrwały, jak materiał, z którego jest wykonany. Szybko powstaje, szybko znika. Jutro urodzi się od nowa, gdzie indziej...




Słomiany teatr to świetny przykład sztuki, która nie rodzi się w ekskluzywnych kółkach. Tworzy ją wspólnota, jednocząca się spontanicznie wokół spraw prostych, z których składa się jej życie codzienne. To coś prostego i bezpretensjonalnego, jak inwokacja do świętej Kurtyny:


O święta Kurtyno ze Stodoły,
wysłuchaj naszej modlitwy.
Spraw, byśmy znowu stali się dziećmi!
Oddal od nas strach,
wypędź dumę,
byśmy byli czyści i prości.
Niech zabawa stanie się naszym chlebem
a dzielenie naszym winem.
Przyjmij nas w Twoim słomianym teatrze
i przygotuj na to, co nieprzewidywalne.
Niech każdy gest, słowo czy nuta,
jak nowa gwiazda oświetli niebo!


https://teatrodipaglia.wordpress.com/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz