Próba udana. Po
pięciu miesiącach pisania mogę stwierdzić, że blog to coś dla
mnie.
Moje dni są raczej
monotonne i kocham ten moment, kiedy odkładam wszystko i biorę się
do pisania. To moje okno na świat, to okazja do spotkania z ludźmi,
którzy nie noszą nazwiska Filesi...
No to naprzód, przeprowadzka! To już nie wlochyodpodszewki@blogspot.com, to wlochyodpodszewki@com: od dziś mamy
własne miejsce w necie, prawa autorskie oraz magika od informatyki i
grafiki (jest on jednocześnie moim towarzyszem w politycznych bojach
toczących się w naszym mieście, uomo
dalle mille sorprese, człowiek –
niespodzianka!). Andrea zna się na wszystkim i zawsze mogę liczyć
na jego fachową pomoc. To on podpowiada mi, jak urządzić nowy
blog i mam nadzieję, że się Wam spodoba!
By dobrze zacząć, mówimy o porodówce, rzućcie okiem na wlochyodpodszewki@com!
Czekam na Was!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz