Piękne miejsce.
Woda i słońce, czujesz, że oddychasz. Spacerujesz nad Laguną
Wenecką i oglądasz Alpy.
Kiedy zalążek
miasta zawiązywał się na Rivo Alto (ok. X wieku n. e, okolice
dzisiejszego mostu Rialto), Cannaregio
porastały nieprzebyte trzciny. W późniejszym czasie powstały tu
pierwsze huty, potem jeszcze wybudowano tu getto. Tereny to podmokłe
i niestabilne; po wojnie zbonifikowano tę część Cannaregio,
która zwrócona jest w stronę lądu i osadziło się na niej wiele
rodzin o wątpliwej reputacji. Mówiono o nich, że „do sadzenia
fasoli używają karabinów maszynowych”.
Ale żarty żartami,
wracamy do sprawy. Cannaregio
to jedna z sześciu dzielnic, na jakie podzielona jest Wenecja
(mieści się na niej dworzec kolejowy Santa
Lucia). Gdy będziecie zwiedzać
miasto, wybierzcie się na spacer wzdłuż Canale
di Cannaregio, który łączy Canal
Grande z laguną. Łatwo go znaleźć:
od stacji dojdziecie do Ponte delle
Guglie (to kilkaset metrów), za mostem
w lewo, wzdłuż kanału a potem dookoła tak, jak poprowadzi droga,
dopóki nie wrócicie do głównego traktu. Najlepiej się zgubcie.
Wenecja jest mała i niedługo będziecie krążyć, za to
naoglądacie się cudownych rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz