poniedziałek, 23 stycznia 2017

Niedzielny spacer po Cannaregio


Piękne miejsce. Woda i słońce, czujesz, że oddychasz. Spacerujesz nad Laguną Wenecką i oglądasz Alpy.

Kiedy zalążek miasta zawiązywał się na Rivo Alto (ok. X wieku n. e, okolice dzisiejszego mostu Rialto), Cannaregio porastały nieprzebyte trzciny. W późniejszym czasie powstały tu pierwsze huty, potem jeszcze wybudowano tu getto. Tereny to podmokłe i niestabilne; po wojnie zbonifikowano tę część Cannaregio, która zwrócona jest w stronę lądu i osadziło się na niej wiele rodzin o wątpliwej reputacji. Mówiono o nich, że „do sadzenia fasoli używają karabinów maszynowych”.


Ale żarty żartami, wracamy do sprawy. Cannaregio to jedna z sześciu dzielnic, na jakie podzielona jest Wenecja (mieści się na niej dworzec kolejowy Santa Lucia). Gdy będziecie zwiedzać miasto, wybierzcie się na spacer wzdłuż Canale di Cannaregio, który łączy Canal Grande z laguną. Łatwo go znaleźć: od stacji dojdziecie do Ponte delle Guglie (to kilkaset metrów), za mostem w lewo, wzdłuż kanału a potem dookoła tak, jak poprowadzi droga, dopóki nie wrócicie do głównego traktu. Najlepiej się zgubcie. Wenecja jest mała i niedługo będziecie krążyć, za to naoglądacie się cudownych rzeczy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz